28 lutego 2013

Ciasto - na słono czy na słodko?

Wiele sklepów oferuje nam karty lojalnościowe czy punkty za zakupy. Korzystając od czasu do czasu z takich uzbieranych punktów wymieniłam je ostatnio na kupon rabatowy w księgarni. Miała być płyta CD albo książka o szydełkowaniu, ale nic ciekawego nie wpadło mi ani KK w oko. Po przejrzeniu wielu pozycji i spisów treści wybór padł na książkę kulinarną Małgorzaty Caprari, Ciasta słone i słodkie. 300 najlepszych przepisów kuchni polskiej i światowej, Warszawa 2012.


Książa bardzo ładnie wydana, w twardej oprawie, opatrzona ciekawymi czarno białymi rysunkami obejmuje ok. 300 przepisów. Nie zawiera zdjęć ciast proponowanych przez autorkę więc nie mamy możliwości podpatrzenia jak dany wypiek ma wyglądać. Może to i lepiej. Przy pieczeniu włączy się nasza kreatywność, a z drugiej strony nikt nie zarzuci nam, że to ciasto miało wyglądać całkiem inaczej. Rysunki przedstawiają za to m.in. owoce, warzywa, potrzebne składniki, a także ludzi.



Książka podzielona jest na 10 kategorii:

  1. Pizza i spółka, gdzie znajdziemy ponad 60 przepisów na pizzę. Do tego działu na pewno będę często zaglądała, bo utarła się w domu tradycja, że w sobotę na obiad zawsze jest pizza :)
  2. Tarty i paje - ten dział podzielony został na tarty i paje pikantne i słodkie. Tart jestem bardzo ciekawa. Z tego rodzaju ciastami miałam mało do czynienia więc na pewno wypróbuję kilka przepisów. 
  3. Serniki - wśród 13 przepisów na to cudowne ciasto znajdziemy propozycję na Sernik jagodowy, Sernik grubasek czy Czarny Orfeusz.
  4. Szarlotka vel jabłecznik 
  5. Placki z owocami - a wśród nich ciasta o bardzo oryginalnych nazwach jak: Pokusa proboszcza, Placek na poprawę humoru, Gnieciuszek dla zakochanych czy Ognista brunetka (bardzo podoba mi się ta nazwa).
  6. Makowce - np. Zezowate szczęście
  7. Pierniki
  8. Ciasta biszkoptowe
  9. Torty - wśród przepisów znajdziemy tort o wdzięcznej nazwie "Powitanie wiosny", hmmm... może trzeba upiec to wiosna szybciej do nas przybędzie ;)
  10. Rozmaitości - a w nich Różowa pantera, Słodki sekret, Keks "Lady Grey" czy Zielona herbacianka.


27 lutego 2013

Szpinakowe muffinki na drugie śniadanie

Drugie śniadanie nie musi być nudne. Nie muszą to być zawsze kanapki z chleba czy bułki, wędliny z dodatkiem sera i warzyw. Dziś na drugie śniadanie proponuję szpinakowe muffinki. Robi się je bardzo szybko, a zestawienie szpinaku z serem feta jest wyśmienite. 
Muffinki można przygotować dzień wcześniej, a rano tylko zapakować do torebki czy plecaka. 



Przepis na szpinakowe muffinki znalazłam na stronie cukierenka.blogspot.com, gdzie znajduje się wiele innych przepisów na cudowne muffinki.

Składniki:
  • 225g świeżego lub mrożonego szpinaku
  • 350g mąki
  • 3 łyżeczki proszku do pieczenia (ja dałam dwie łyżeczki)
  • szczypta soli
  • 2 jajka
  • 60 ml oleju lub oliwy 
  • 250 ml naturalnego jogurtu
  • 200 g fety 
Wykonanie
Szpinak ugotuj w lekko osolonej wodzie (ja miałam mrożony więc wrzuciłam go na patelnię, dolałam wody i dusiłam). Po ugotowaniu szpinak ostudź i odciśnij nadmiar wody.
Fetę pokrój w kosteczkę.
Nastaw piekarnik na 180C i przygotuj blaszkę do muffinek. Masz wybór, możesz użyć papilotek albo posmarować foremkę tłuszczem.
Teraz przygotuj dwie miski. Do pierwszej wsyp mąkę, sól i proszek do pieczenia. Do drugiej wlej jogurt, olej, jaja i dokładnie wymieszaj by składniki się połączyły. Następnie płynne składniki wlej do miski z mąką i wymieszaj wszytko do połączenia składników. Dodaj ser oraz szpinak i ponownie wszystko wymieszaj. Gotową masę przekładaj do foremek. 
Piecz ok. 20-25 min. Muffinki powinny się z wierzchu zarumienić. 

Smacznego!


Zdj. KK

26 lutego 2013

"Wtorkowe inspiracje" - Puszka

Od dziś rozpoczynam cykl wpisów, które nazwałam "Wtorkowe inspiracje". W każdy wtorek znajdziecie na blogu coś, co mam nadzieję natchnie Was pozytywnie i twórczo na cały tydzień. Coś co zainspiruje Was do działania, tworzenia lub kulinarnych przygód.

Jedno hasło, wiele inspiracji. 

Zachęcam do komentowania i wpisywania jakie tematy chcielibyście zobaczyć we "Wtorkowych inspiracjach".

PUSZKA

Zwykłe metalowe puszki po warzywach, orzeszkach czy herbacie nie muszą od razu lądować w koszu. Można je wykorzystać na wiele różnych sposobów. Możesz je pomalować, okleić, przedziurawić. Zrobić z nich lampion, pojemnik na długopisy, doniczkę czy telefon. Zobacz sama :)




                                     


                              


                                   

                                          


I na koniec moja puszka, którą przyozdobiłam starymi gazetami. 


Do zrobienia takiej puszki  potrzebne nam będą: 
  • puszka
  • klej
  • świeczka do opalenia brzegów
  • stare gazety 
  • lakier  
Puszkę należy dokładnie umyć (najlepiej płynem do naczyń by nie była tłusta) i wysuszyć. Ze starej gazety wydzieramy nieduże kawałki i ostrożnie opalamy je nad płomieniem świeczki. Puszę smarujemy klejem, nakładamy fragmenty gazety i ponownie smarujemy je klejem by dobrze się przykleiły. Puszkę oklejamy do górnej krawędzi, gdzie kolejne kawałki gazety zaginamy do środka i tym samym zabezpieczamy ostry brzeg puszki. Po oklejeniu czekamy aż puszka wyschnie i pokrywamy ją kilkoma warstwami lakieru. Po wyschnięciu puszkę możemy przyozdobić kawałkiem sznurka, tasiemki lub pozostawić bez dodatkowych ozdób. Gotowy pojemnik możemy wykorzystać do przechowywania długopisów, szydełek czy drutów. 
Udanego klejenia :)

Linki do zdjęć: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13.

22 lutego 2013

Luiza "Eviva" Dobrzyńska


Czytałeś kiedyś książkę, której autora znasz osobiście, prywatnie? Taką książkę czyta się inaczej niż przypadkowo zgarniętą ze sklepowej czy bibliotecznej półki. Pojawia się taki dreszczyk emocji, pytania czy któraś postać wzorowana jest na kimś z grona znajomych. Zagląda się z innej strony do wnętrza i wyobraźni autora i poznaje kolejną cząstkę jego wnętrza. Dlaczego tak są sądzę? Dlatego, że niedawno sama przeżyłam właśnie coś takiego. Wśród grona znajomych mam koleżankę pisarkę. Nazywa się Luiza Dobrzyńska. Poznałam ją w internecie a osobiście na konwencie fanów Star Trek TrekSfera 2009 w Warszawie.

Luiza "Eviva" Dobrzyńsa - pisarka, blogerka, trekkerka, miłośniczka kotów, warszawianka, kumpela. Na co dzień pracuje jako technik medyczny. Pisze od 12 roku życia. Jak widać na zdjęciu Luiza jest też piękną kobietą z długimi, bujny, kręconymi blond włosami.



Wydała 12 ebooków, które można znaleźć na stronie  www.wydaje.pl, a wśród nich takie tytuły jak: "I pójdę pod cyprysy...", "Pieśń o Silvandzie", "Detektywi". W 2012 roku wydała swoją pierwszą książkę pt. "Dusza" a niedawno ukazała się jej kontynuaca pt. "Kawalkada".

"Dusza" to książka, która zmusza nas do zastanowienia się nad sztuczną inteligencją, nad istotą człowieczeństwa, tym co je określa. To książka o być może naszej przyszłości, w której Ziemia podnosi się po ekologicznej katastrofie, ludzie podzieleni są na kategorie, a wszystko jest pod ścisłą kontrolą. Bohaterami "Duszy" są Etta i Raul. Etta jest nauczycielką, oznaczona kategorią zero, co oznacza, że nigdy nie będzie miała potomstwa z powodu prawdopodobieństwa wystąpienia u nich wad genetycznych. Raul jest androidem wybranym przez nią by dotrzymywał jej towarzystwa w każdej sferze życia. Los przyniesie im jednak mnóstwo wrażeń, intryg i niejasności oraz zmusi do podejmowania szybkich decyzji, które zaważą na ich dalszym życiu. Stanie przed nimi decyzja o opuszczeniu Ziemi i wyprawie w nieznane.


"Duszę" połknęłam, do razu i w całości. Mój mąż także. Warto też zwrócić uwagę na okładkę książki, która prezentuje się rewelacyjnie.
Z niecierpliwością czekałam na drugą część. Dziś listonoszka przyniosła paczuszkę a w niej i upragnioną książkę. "Kawalkada" przybyła do mnie wprost od autorki z piękną dedykacją i autografem. Jeszcze dziś wieczorem zabiorę się do czytania. Koniecznie muszę zobaczyć co stanie się Raulem i Ettą.

"Duszę" można kupić w różnych księgarniach internetowych (np. TU lub TU), a "Kawalkada" dostępna jest w Wydawnictwie Evantart


Wszystkim serdecznie polecam zarówno "Duszę" jak i inne pozycje w dorobku literackim Luizy. Polecam też blogi, które prowadzi Eviva: