Skończyłam dziergać żółty komin z włóczki Tango, którą dostałam od brata pod choinkę. Pierwszy komin z tej włóczki sprułam bo wyszedł zbyt wysoki/szeroki. Po prostu nie spodobał mi się efekt końcowy i nijak nie mogłam go ułożyć. Za drugim razem nabrałam mniej oczek żeby obwód komina wyszedł większy i mogła go przełożyć przez głowę dwa razy. Komin przetestowałam już na wczorajszym mrozie i jestem z niego bardzo zadowolona. Wzór nie jest wymyślny i skomplikowany, to tylko rzędy prawych i lewych oczek, ale to moje pierwsze dzieło stworzone na drutach. Jak człowiek zrobić coś sam od początku do końca, a wcześniej musiał nauczyć się podstaw danej techniki to satysfakcja jest przeogromna.
25 stycznia 2014
19 stycznia 2014
Książki 2013 roku
W 2013 r. przeczytałam książki z poniższej listy. Jedni pewnie uznają, że to mało inni, że dużo a jeszcze inni, że przeciętnie. Mam nadzieję, że w tym roku pobiję swój rekord w ilości przeczytanych książek.
Na wiosnę pojawi się kolejna część przygód komisarza Maciejewskiego. Będzie to obowiązkowa pozycja do przeczytania :)
Tegoroczną listę przeczytanych książek otwiera "Silmarillion". Oj... czytałam i czytałam, ale przeczytałam.
Przeczytałam w 2013:
Na wiosnę pojawi się kolejna część przygód komisarza Maciejewskiego. Będzie to obowiązkowa pozycja do przeczytania :)
Tegoroczną listę przeczytanych książek otwiera "Silmarillion". Oj... czytałam i czytałam, ale przeczytałam.
Przeczytałam w 2013:
- R. Bradbury, 451 stopni Fahrenheita
- Ł. Malinowski, Skald. Karmiciel kruków
- J. Haldeman, Wieczna Wojna
- W. Collins, Księżycowy Kamień
- J. White, Zawód: Wojownik
- J. Molist, Pierścień. Spadek po ostatnim templariuszu
- A.J. Hartley, Maska Atreusza
- A. Donimirski, Niezwykłe kobiety w dziejach
- J. Lee Carrell, Szyfr Szekspira
- E. Kostova, Łabędź i złodzieje
- J. Lee Carrell, Wciąż mnie prześladują
- G. Leoni, Krucjata ciemności
- M. Wroński, A na imię jej będzie Aniela
- M. Wroński, Pogrom w przyszły wtorek
- S. Lem, Bajki robotów
- L. Dobrzyńska, Kawalkada
- S. Łukjanienko, W. Wasiliew, Dzienny patrol
- S. Łukjanienko, Nocny patro
9 stycznia 2014
Kurczak curry z orzechami włoskimi
Przepis na kurczaka curry dostałam od Mamy, która dostała go od koleżanki więc pierwotnego źródła nie znam. Danie to uwielbiamy z KK. Jest szybkie, proste i bardzo smaczne. Tym razem urozmaiciłam trochę sos i dodałam do niego orzechy włoskie.
Składniki:
1 pierś z kurczaka (podwójna)
1 duża cebula
1 łyżeczka sosu sojowego
sok z połowy cytryny
1 łyżeczka kolendry w kuleczkach (jeśli ktoś lubi można dodać odrobinę więcej)
1,5 łyżeczki curry
śmietana 18%
olej
ryż
natka pietruszki do przybrania (opcjonalnie)
orzechy włoskie (opcjonalnie)
Ja niestety nie miałam pod ręką natki pietruszki więc przybrałam tylko orzechami.
Składniki:
1 pierś z kurczaka (podwójna)
1 duża cebula
1 łyżeczka sosu sojowego
sok z połowy cytryny
1 łyżeczka kolendry w kuleczkach (jeśli ktoś lubi można dodać odrobinę więcej)
1,5 łyżeczki curry
śmietana 18%
olej
ryż
natka pietruszki do przybrania (opcjonalnie)
orzechy włoskie (opcjonalnie)
Kurczaka i cebulę kroimy w kostkę. Razem dusimy na patelni na odrobinie oleju. Dodajemy 1 łyżeczkę sosu sojowego, sok z połowy cytryny i 1 łyżeczkę kolendry. Dusimy na małym ogniu ok. 20 min. od czasu do czasu mieszając. Po tym czasie dodajemy 1,5 łyżeczki curry, mieszamy. Następnie dodajemy śmietanę i dusimy wszystko jeszcze 10 min. na małym ogniu uważając by śmietana się nie zważyła. Na koniec do sosu dodajemy zmielone lub drobno posiekane orzechy włoskie.
Kurczaka podajemy z ryżem przybranego natką pietruszki i kawałkami orzechów.
Smacznego!
Ja niestety nie miałam pod ręką natki pietruszki więc przybrałam tylko orzechami.
3 stycznia 2014
Pierwsze kroki w dzierganiu na drutach
Jak już wspominałam dostałam w prezencie druty i włóczkę. Należałoby teraz zabrać się za naukę. Dawno temu coś tam na drutach robiłam, a przynajmniej usiłowałam kiedy jako dziecko uczyła mnie babcia. Tym razem, tak jak przy nauce dziergania na szydełku poszukałam informacji w internecie. Sporo jest tego wszystkiego. Opisy, zdjęcia, filmy. Trafiłam na blog drutoterapia.blogspot.se, gdzie zapisałam się na kurs podstaw robienia na drutach. Co cztery dni na maila dostaję kolejną lekcję, a pomiędzy nimi ćwiczę. Korzystam jeszcze z innych filmów i opisów, ale wynika to z tego, że lubię mieć kilka źródeł informacji. Czasem jest tak, że jedna osoba lepiej pokazuje, inna lepiej tłumaczy a u innej lepiej widać i reasumując tym sposobem otrzymujemy informację taką jaką potrzebujemy.
Oczko prawe i lewe idą mi już w miarę dobrze, ale na razie ćwiczę oczka prawe robiąc hmm... docelowo komin, ale co wyjdzie to jeszcze zobaczymy. Zawsze można spruć i zrobić od początku. I to jest w tym wszystkim fascynujące.
Oto moje próby dziergania na drutach. Mam nadzieję, że wygląda to dobrze jak na tydzień nauki :)
Na szydełku dziergam czapkę. Miała być czerwona, ale w sklepie nie mieli włóczki w tym kolorze, wybrałam więc brudny róż. Zastanawiam się jednak czy nie spruć i zrobić jej od nowa dodając włóczkę w kolorze siwym. Jakoś tak podoba mi się zestawienie różu i siwego. Co o tym myślicie?
2 stycznia 2014
Noworocznie
Święta, Sylwester i już Nowy Rok. Zawsze to co dobre szybko się kończy. Teraz czas wrócić do rzeczywistości i zabrać się do pracy, a jest do czego. W prezencie pod choinkę dostałam od brata druty i włóczkę. Ucieszyłam się bardzo, bo zamierzałam je sobie kupić. Udał się więc prezent, ale i miał w tym swój mały interesik hihihihi.... mój kochany braciszek :) Zamówił u mnie czapkę w kształcie hełmu rycerskiego. Oczywiście zrobię mu czapkę, ale na szydełku, bo zanim nauczę się dziergać na drutach i dojdę do wprawy to zastanie nas wiosna albo lato.
Z Nowym Rokiem każdego pewnie naszły jakieś refleksje i przemyślenia. Pewnie pojawiły się też jakieś postanowienia :) Moje to m.in. dalsze zgłębianie tajników szydełkowania i dziergania na drutach oraz kilka spraw dotyczących bloga. Pomysły już w głowie siedzą od jakiegoś czasu teraz trzeba je zrealizować.
W Nowym Roku wszystkim życzę wytrwałości, kreatywności i wielu czytelników :)
Kaczki były bardzo zadowolone z naszej obecności tym bardziej, że dostały troszkę jedzenia :)
Sylwester spędzony w domu, ale i tak było na co popatrzeć. 7 piętro ma swoje zalety :)
Choinka w domu moich Rodziców. Ulepszona przez google picasa.
Subskrybuj:
Posty (Atom)