25 stycznia 2014

Żółty komin na drutach

Skończyłam dziergać żółty komin z włóczki Tango, którą dostałam od brata pod choinkę. Pierwszy komin z tej włóczki sprułam bo wyszedł zbyt wysoki/szeroki. Po prostu nie spodobał mi się efekt końcowy i nijak nie mogłam go ułożyć. Za drugim razem nabrałam mniej oczek żeby obwód komina wyszedł większy i mogła go przełożyć przez głowę dwa razy. Komin przetestowałam już  na wczorajszym mrozie i jestem z niego bardzo zadowolona. Wzór nie jest wymyślny i skomplikowany, to tylko rzędy prawych i lewych oczek, ale to moje pierwsze dzieło stworzone na drutach. Jak człowiek zrobić coś sam od początku do końca, a wcześniej musiał nauczyć się podstaw danej techniki to satysfakcja jest przeogromna. 






5 komentarzy:

  1. Super! Praktyczny i ładny! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. z innej beczki, masz może wypróbowany przepis na jasne muffinki?

    OdpowiedzUsuń
  3. Niestety, nie mam. Zazwyczaj robię czekoladowe (kakaowe) lub wytrawne. Ale często zaglądam na blog cukierenka http://cukierenka.blogspot.com/ Tam na pewno coś znajdziesz :)

    OdpowiedzUsuń
  4. dziękuję za odpowiedź;) Maja

    OdpowiedzUsuń