Jak już wspominałam dostałam w prezencie druty i włóczkę. Należałoby teraz zabrać się za naukę. Dawno temu coś tam na drutach robiłam, a przynajmniej usiłowałam kiedy jako dziecko uczyła mnie babcia. Tym razem, tak jak przy nauce dziergania na szydełku poszukałam informacji w internecie. Sporo jest tego wszystkiego. Opisy, zdjęcia, filmy. Trafiłam na blog drutoterapia.blogspot.se, gdzie zapisałam się na kurs podstaw robienia na drutach. Co cztery dni na maila dostaję kolejną lekcję, a pomiędzy nimi ćwiczę. Korzystam jeszcze z innych filmów i opisów, ale wynika to z tego, że lubię mieć kilka źródeł informacji. Czasem jest tak, że jedna osoba lepiej pokazuje, inna lepiej tłumaczy a u innej lepiej widać i reasumując tym sposobem otrzymujemy informację taką jaką potrzebujemy.
Oczko prawe i lewe idą mi już w miarę dobrze, ale na razie ćwiczę oczka prawe robiąc hmm... docelowo komin, ale co wyjdzie to jeszcze zobaczymy. Zawsze można spruć i zrobić od początku. I to jest w tym wszystkim fascynujące.
Oto moje próby dziergania na drutach. Mam nadzieję, że wygląda to dobrze jak na tydzień nauki :)
Na szydełku dziergam czapkę. Miała być czerwona, ale w sklepie nie mieli włóczki w tym kolorze, wybrałam więc brudny róż. Zastanawiam się jednak czy nie spruć i zrobić jej od nowa dodając włóczkę w kolorze siwym. Jakoś tak podoba mi się zestawienie różu i siwego. Co o tym myślicie?
Jest nie źle :-).Krok po kroczku i w niedługim czasie wydziergasz wszystko co tylko będziesz chciała.Powodzenia :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Początki zawsze są trudne, ale jak już człowiek się nauczy, to ogromna satysfakcja, że sam coś zrobił dla siebie lub bliskich.
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się Twoje pierwsze kroki w robieniu na drutach - bardzo ładny równiutki ścieg francuski!
OdpowiedzUsuńPowodzenia życzę w dalszym robieniu! Pozdrawiam! :)
Bardzo dziękuję :)
OdpowiedzUsuń