W niedzielę zakończył się trwający cztery dni Jarmark Jagielloński. Przedstawiam wam foto relację z tej lubelskiej imprezy.
Na Błoniach pod Zamkiem znajdował się ogromny plac zabaw. Wszystkie sprzęty były wykonane z drewna i pomalowane pięknymi żywymi kolorami. Gdyby wszystkie place zabaw były takie... ech można tylko pomarzyć.
Na Starym Mieście prawie wszystkie uliczki zastawione były straganami wypełnionymi ludowym rękodziełem z Litwy, Ukrainy, Słowacji, Białorusi, Słowacji i Polski. Wzrok przyciągały kolory i wzory, ceramika i rzeźby oraz biżuteria i ubrania.
Żaba była przecudna
Można było także zobaczyć jak robi się garnki i flakoniki oraz wybija monety.
Na tym straganie można było zaopatrzyć się w średniowiecznego redbulla czyli kwas chlebowy :)
W czasie Jarmarku obejrzeliśmy z KK spektakl teatru improwizacji "No Potatoes" pt. "Między Panem, Wójtem a Plebanem". Jeśli nie znasz tej grupy to zachęcam do obejrzenia filmu.
Holloenek Hungarica to zespół, który na Jarmark Jagielloński przyjeżdża co roku. Panowie z Węgier swoją muzyką wprowadzają niesamowity klimat. Są po prostu świetni. Posłuchajcie sami :)
Więcej zdjęć już wkrótce.
Świetne jest. :)
OdpowiedzUsuńhttp://substancja-dajaca-zycie.blogspot.com/