14 października 2013

Kto by pomyślał, że usłyszę jeszcze szkolny dzwonek...

Zapisałam się do szkoły! Kto by pomyślał, że jeszcze mi się zechce zasiąść w szkolnej ławce. Uczęszczam do Zaocznej Szkoły Policealnej na kierunku florystyka. Zajęcia odbywają się w weekendy w budynku jednej z lubelskich szkół średnich.
Z kwiatami oprócz tych w domu na oknie nie miałam zbyt dużo do czynieni. Zobaczymy czy mi się spodoba i czy nie ucieknę po pierwszych zajęciach.
W programie zajęć mamy takie przedmioty jak materiałoznawstwo roślinne i nieroślinne, kulturowe podstawy florystyki i środki wyrazu twórczego, kompozycje florystyczne i wykonywanie kompozycji florystycznych czyli zajęcia praktyczne.
Pierwsze zajęcia miałam z materiałoznawstwa. Dla mnie totalny kosmos bo biologię miałam w podstawówce. Muszę przypomnieć sobie podstawy budowy roślinek, komórki itp. Drugimi zajęcia na pierwszym zjeździe było wykonywanie. Od razu pracowaliśmy (tak w grupie jest kilku panów) na materiale żywym. Wykonywaliśmy girlandy.
Wkrótce opiszę coś więcej.
Troi

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz